jestem słaba psychicznie


Gdy cofam się moją pamięcią do czasu gimnazjum widzę kogoś cichego kto nie chce rzucać w oczy niewidocznego.   Bez makijażu w niemodnych ciucha. Czasem ze wściekle różowym błyszczykiem i tych okropnych spodniach ze sztruksu. Ktoś musiał mnie zauważyć bym ja siebie zauważyła. Moją wrażliwość mój głos spojrzeć na mnie inaczej bym ja w sobie coś zobaczyła. Nauczycielka by mi powiedziała, że jestem pracowita. Bo w domu tego nie słyszałam.

Teraz kogo widzę kogoś niepewnego siebie boję się odrzucenia czasem wkurzam się na krytykę ale z drugiej strony jest potrzebna mi tak miłości. W domu mam kogoś, że dla mamy zawszę będzie coś za mało. Chodzę na terapię i mam psychologa i psychiatrę wcześniej byłam na terapii odnośnie przemocy domowej. Już to widzę wariatka chodzi do lekarzy dasz sobie radę sama itp Co mi daje ta terapia ale też ludzie których poznałam jakiś czas temu zauważyłam gdzie mam problem i było mi ciężko zrozumieć, że dom rodzinny może nam zrobić krzywdę. Przez dom który mnie leczył nie właściwie straciłam nerkę oraz poczucie bezpieczeństwa przez przemoc domową.

Ciężko idzie uwalanie się z programu wgranego w głowę uczenie się przyjmowania krytyki, że coś źle robię lub postępuję do kogoś nie tak ale uczę się tego. 

Kogo widzę teraz osobą która zauważyła gdzie powinna skupić swoją energię ogarnąć podstawy zjeść dobrze, ząb wyleczyć brać leki od lekarzy, która ma odwagę wyjść bez makijażu bo on nie jest najważniejszy, czekam by kupić bluzkę bawełnianą bo ta mi na dłużej starczy niż stos badziewi a te rzeczy do make up nie są najważniejsze. Ubrania ciut lepiej dopasowane spodnie by wyglądać jak człek.  

8 komentarzy:

  1. Rozumiem Cię :) Ja co prawda nie miałam takich problemów jak Ty, ale także uczęszczałam na terapię i to przez parę lat. Ale uwierz, warto. Teraz kiedy jestem zdrowa i zaczęłam żyć normalnie, widzę jak nie wiele potrzeba by człowiek stał się szczęśliwy.
    Cóż, ja tylko mogę życzyć Ci powodzenia i szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tekst na prawdę wzrusza... Ale sądzę, że zamiast wzruszenia jest Ci potrzebna motywacja ! Głowa do góry, z każdym dniem będzie lepiej , jeśli sama tego będziesz chciała ! Uwierz w siebie, w swoje możliwości, nie słuchaj innych. Najważniejsze jest to , co sama myślisz ;) Życzę powodzenia i sukcesów samych ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. W gimnazjum i w podstawówce się ze mnie śmiali za to, że jestem gruba i biednie się ubieram. Pozdrawiam /jusinx.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo Ci współczuje ale wierzę, że z czasem bedziesz silną i niezależną kobieta! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lepiej znaleźć pomoc u kogoś kto sie na tym zna i jest w stanie nam pomóc niż męczyć się samemu! Wierzę w Ciebie i się nie poddawaj!
    olsonbxxx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. osobiście w gimnazjum byłam za nic, w liceum lepiej nie było teraz zresztą też nie jest dobrze, jedyne co trzyma mnie przy nadziei to mój blog i tyle

    mojaszfamodnaszafa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj też chodziłam przez wiele lat na terapię przez to co się działo w domu. Wyprowadziłam się już 3 lata temu i jeszcze ciężko do mnie dociera, że nie jestem już sama, że mam szanse.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasem myślimy, że i nam przydałaby się terapia :/ Każdy człowiek ma kiedyś załamanie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Desa , Blogger